Nie wyrabiam się z blogowymi tematami. Dlatego dziś dwa w jednym. Wspólnym mianownikiem jest to, że oba powstały na zlecenie.
Na zamówienie Dominiki zrobiłam nową kolekcję obróżek dla Milki, bo stare już się całkowicie zużyły.
A na zamówienie przyjaciółki uplotłam makramowe bransoletki ze sznurka woskowanego i koralików, z przeznaczeniem na gwiazdkowe prezenty:
Poza tym mam do pokazania dwa gotowe udziergi (jeszcze nie sfotografowane, bo pogoda!), pierwsze próby z transferem (strasznie fajna sprawa!), jeden temat fotograficzny oraz jeden kulinarny... Ja się chyba nie wyrobię w tym roku...
Nie wiem co ładniejsze:) Mam jedną taką bransoletkę i jestem z niej bardzo zadowolona:) Ciekawa jestem co nowego wydziergałaś:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCały czas uzdatniam. Robię proste fasony, bo nie chce mi się kombinwać i wyjątkowo ze wszystkiego jestem zadowolona:-)
UsuńTo nie wiesz, że prostota jest najlepsza:)))
UsuńNo właśnie niby wiem, ale ciągle zapominam i niepotrzebnie szukam jakiś kombinatorskich wzorów, które potem mi nie leżą...
UsuńBransoletki niezwykle oryginalne, doskonałe na prezent, sama chciałabym taki dostać. Milka też jest szczęściarą, obróżki są śliczne. Gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać, że Ci się takie bransoletki podobają:-)
UsuńA Milce pięknie jest w różowym:-)
Dziękuję!
Wyrobisz się Reniu, na bank:) a wytworki Twoich rąk na pewno przypadną do gustu nowym właścicielkom:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiedy z powodu świątecznego urlopu grudzień taki krótki się zrobił.... Ale to nic. W końcu co się odwlecze...
UsuńTeż się nie wyrabiam. Zaprosiłaś mnie do napisania na ciekawe tematy, mam taką chęć sobie popisać, a nie ma kiedy! Bransoletki śliczne, ale obróżki bardziej mi się podobają, i to obróżki bym nosiła...
OdpowiedzUsuńHa, ha, nie pomyślałabym, te różowości dosyć zjadliwe;-) Ale na Milce pięknie się prezentują. Choć wcale nie wykluczone, że latem taka biżuteria i na ludzu dobrze by wyglądała:-)
UsuńDzięki!
Czasem tak jest, że się nazbiera, że nie wie się o czym pisac najpierw, ale to chyba dobrze, prawda? to znaczy, ze masz co robić, coś cię kręci i cały czas coś powstaje.
OdpowiedzUsuńBransoletki z żyłkowanymi koralikami najbardziej mnie urzekły.
Oj kręci się cały czas, nie mogę narzekać, wprost przeciwnie - bardzo mnie to cieszy:-) Tylko na blogu trudno mi to pokazać. Nie mam na te tematy pomysłu.
UsuńDziękuję:-)
Jakie ładne bransoletki :) Na temat "nie wyrabiania się" nic nie napiszę, bo się mi brzydkie słowa cisną.....
OdpowiedzUsuńJa znów zaczynam wszystko na świąteczny urlop odkładać, bo mi się wydaje, że gdy nie będę chodzić do pracy, to sobie ze wszystkim lepiej poradzę...
UsuńDziekuję:-)
Renyu, to chyba po dwa posty w dzień musisz pisać:)
OdpowiedzUsuńTwoje bransoletki urocze:)
Ha, ha, byłoby to jakieś rozwiązanie;-)
UsuńDziękuję!
Fajne pomysły na prezenty! Bransoletki ciekawie zaprojektowane - robią wrażenie! Ta z czerwonym środeczkiem to w moich klimatach:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Właśnie wykończyłam już wszystkie czerwone koraliki i muszę dokupić, bo faktycznie taki akcent jest przyjemny dla oka:-)
UsuńDziękuję bardzo!
Ale piękne te bransoletki! Obróżki też :) Tak to już jest, że czas pędzi, a teraz przed świętami to chyba szczególnie szybko :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
To, co teraz napędzi, to odda w styczniu, bo styczeń zazwyczaj się wlecze. Przynajmniej mnie się wlecze...
UsuńDzięki!
Świetne prace. Ten róż to nie moja bajka, ale bransoletki super takie trochę eco i bardzo mi się podobają. A nadmiarem się nie martw, jak to mówią, od przybytku głowa nie boli. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńRóż faktycznie niełatwy, mnie kojarzy się z dyskoteką i latami osiemdziesiątymi;-) Ale na piesku prezentuje się uroczo:-)
UsuńFakt - lepszy chyba nadmiar niż niedobór;-) Ale trochę mnie jednak te zaległości przytłaczają...
Dziękuję!
Obróżki są cudne i bardzo żałuję, że moja sunia nie znosi obróżek, bo na pewno zamówiłabym u Ciebie komplet :) Bransoletki świetne, super kolorystyka :) Witam w klubie #jasięniewyrobię ;) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńA ja z przyjemnością bym je dla Ciebie zrobiła:-).
UsuńZ obróżkami to kwestia przyzwyczajenia, nasze pieski miały zakładane od początku. Ale na przykład do kagańca nasza Brenda nigdy nie przywykła i spacer w nim w ogóle nie wchodzi w grę. Dobrze, że sunia przełagodna... No ale obcy o tym nie wiedzą, a same jej gabaryty budzą respekt...
Klub "jasięniewyrobię" bardzo zacny więc miło mi do niego należeć:-D
Dziękuję!
Świetne drobiazgi - obróżki przesłodkie.
OdpowiedzUsuńA Milka w nich przesłodko wygląda:-). Dziękuję!
Usuńpiękności!! moja mama w wolnych chwilach takie bransoletki plecie, ja czuję że z makramą się nie zaprzyjaźnię, zainspirowana Twoimi pracami rozbabrałam bieżnik, i nie wiem kiedy do niego powrócę:)
OdpowiedzUsuńA bo bieżnik to większa rzecz, a takie bransoletki to w sam raz na makramowe wprawki:-)
UsuńDziękuję!
Widzę, że za sprawą Milki masz już załatwione serdeczne słowa ze zwierzęcych ust w wigilijną noc! Obróżki śliczne i przesłodkie, a bransoletki są mega fajnym gwiazdkowym prezentem:))
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńA właśnie, bardzo jestem ciekawa, co by sama Milka powiedziała na temat tych obróżek... bo może ona też ma uprzedzenia wobec tak ostrego różu?
Powoli Renya. My poczekamy. Obróżki są świetne. Milka to kot? Bransoletki są także mega.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilka to suczka Dominiki. Ale wielkości kota:-)
UsuńBardzo dziękuję!
Ooooo, to Milka będzie miała teraz zmianę kolorystyczna swojej garderoby :) Obróżki śliczne i widoczne za względu na swoje kolorki :) Bransoletki zrobiłaś Reniu równie piękne i obdarowani na pewno sie bardzo ucieszą z takiego prezentu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco :)
Jakie włóczki pod ręką, takie powstają obróżki;-) Ale żeby był większy szyk, to powinnam z tych samych włóczek zrobić jeszcze coś dla Dominiki;-) Ach, jaka fajna mogłaby być wtedy sesja fotograficzna!
UsuńDziękuję! Mam nadzieję, że rzeczywiście obdarowane ucieszą się z takiego prezentu:-)
Śliczne obróżki i piękne bransoletki :-) Szczególnie podobają mi się bransoletki - cudne są :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję bardzo!
UsuńProszę nic nie pisz, o zaległościach blogowych! Albo, wręcz przeciwnie pisz, pisz, nie jesteś sama- wiem, co czujesz.
OdpowiedzUsuńChoć to liche pocieszenie.
Mam dwa "upominki" na pocieszenie muzyczne (nie chodzi o to, że szanta nadaje rytm pracy- a nadaje). https://www.youtube.com/watch?v=tVs1advoDac
https://www.youtube.com/watch?v=d-3U1DwOLT8
Piękne Twoje rzeczy naprawdę podziwiam!
Chylę czoła, nie brzmi w tym nutka kurtuazji.
Dziękuję bardzo!
UsuńZa muzyczne upominki również. Oryginalne brzmienia, miłe dla ucha.
Co do zaległości to nawet nie mogę zwalić na brak czasu... Brak mi wizji blogowego wpisu, brak pomysłu na sesję zdjęciową... To chyba brak światła mi dolega;-)
Moja wizja wybranego tematu ( w wiadomej zabawie- dzięki za zaproszenie) się rozrasta... I kompletowana jest z doskoku,napiszę dopiero po świętach, ale nie wiem kiedy (brak czasu) A upominki, nie ja je stworzyłam, tylko podesłałam, w zamyśle miały być lekkie, łatwe i przyziemne, wróć, przyjemne.
UsuńNo i ja za to podesłanie właśnie dziękuję:-)
UsuńSporo swoich postów, szczególnie tych o książkach, piszę z doskoku, czasem zdarza mi się pisać nawet przez tydzień...
Proszę.
UsuńTydzień to krótko (według mnie).
A kto inny się za głowę łapie, że tak długo;-)
UsuńBardzo lubię Twoje biżuteryjne wytwory; świetne bransoletki.
OdpowiedzUsuńSłodkie są te obróżki...., może do kompletu jakiś sweterek wydziergasz :):)
Pozdrawiam Dorota
Sweterek dla córki, czy dla jej pupilki? Właśnie myślałam o tym, ale może to lato odłożę - nowe obróżki dla Milki i coś dla Dominiki z tej samej wlóczki... Mogłoby to fajnie wyglądać na zdjęciach:-)
UsuńDziękuję!
Takie obróżki to i dla człowieka byłyby super! Roboty moc - i bardzo dobrze, u mnie też aż wrze a pomysły na kolejne stwory się przepychają. Szkoda, że tylko dwie łapy się ma :D Bransoletki też piękne, takie hippi ;)
OdpowiedzUsuńNo też tak mam! To dziwne, bo o tej porze roku człowiek normalenie zwalnia, a nie takiej pary nabiera, że sam nie wie, w co ręce włożyć. Ale już za chwileczkę, już za momencik... świąteczny urlop:-) Ja wiem, że wszystkiego w tym wolnym czasie nie przerobię, ale na pewno nadrobię:-)
UsuńDziękuję!
Bardzo ładne :-).
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńMyślę, że mogłabym zrobić kilka ozdobnych obroży dla Małej Księżniczki, ale to zbójka. A mój Gustaw się nie zgodzi na coś takiego. Twoje są ładne. Ozdobne, kolorystycznie ciekawe, wzorzyście jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńZbójce może kwiatki i koronki nie pasują, ale wzory geometryczne... czemu nie:-). Męskich obróżek jeszcze nie robiłam... to byłoby wyzwanie.
UsuńDziękuję!
Przepiękne obróżki a ja nawet nie pomyślałam że coś takiego można stworzyć - Twoje są wspaniałe i przepiękne bransoletki :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki:-). Nie każdemu zwierzęciu pasuje taka ozdoba, swoim też nigdy nie robiłam, ale Milka... jest jak psia laleczka, aż chce się ją stroić w takie szydełkowe wzorki:-)
UsuńOjej jakie śliczności:)) ile różu. Najmocniej podobają mi się bransoletki z koralikami czerwonymi i (chyba) bordo. Taka sroka jestem na takie kolorki:))
OdpowiedzUsuńMam słabość do różu, nic nie poradzę, a Milka w takich kolorkach uroczo wygląda:-) Dziękuję!
Usuń