Uzdatniłam rzecz tak starą, że nie ma jej nawet na blogu więc nie będę się wdawać w szczegóły, dość, że zużyłam w tym projekcie całe mnóstwo najróżniejszych resztek:-).
Nie wiem jak to nazwać... swetro-poncho? Składa się z dzierganych ściegiem francuskim czterech prostokątów (1 krótki tył, 1 jeszcze krótszy przód oraz 2 długie tyło-przody po bokach), które później obrobiłam i zszyłam szydełkiem. Wszystkie plisy oraz rękawy wykończyłam również szydełkiem, słupkami reliefowymi. Szydełkowałam włóczką "Baby" (Red Heart - 50g/190m) - wyjątkowo miękkim i przemiłym w dotyku 100%-owym akrylem.
Rękawy mnie nie zadowalają. Rzadko mi się udaje, by w moich uzdatnieniach rękawy pasowały mi do korpusu... Niby prosta rzecz, a nie potrafię skomponować... Za to komin dobrze się skomponował. Zrobiłam go osobno, tak jest bardziej uniwersalnie, a golf zimą być musi.
(Czy dziś ktokolwiek pamięta jeszcze o zimie??? Właśnie przed momentem zeszłam z balkonu, na którym już trzeci dzień z rzędu wystawiam do słońca swoje skąpo odziane ciało i chłonę witaminę D, kapeńkę się opalając przy okazji;-)).
A tak wyglądała robótka w fazie dziergania:
A dziergało mi się ją wyjątkowo długo. Bo w międzyczasie były inne zajęcia: firanki, sweterki dla Milki, fotograficzne wyzwanie... A teraz minęło już ponad dwa tygodnie odkąd je skończyłam i od tamtej pory nie zaczęłam niczego nowego...
Rany, ileż mam czasu, gdy nie dziergam!!!
Znowu zrobiłaś nietypowy, ale genialny ciuszek! Twoją kreatywność podziwiam nieustannie.
OdpowiedzUsuńDziękuję:-) Te resztki tak mnie inspirują:-)
UsuńFajny udzierg! Nie dziergało Ci się ciężko w taki gorąc tak grubej tkaniny, bo wygląda na grubą i ciepłą
OdpowiedzUsuńSkończyłam go już dwa tygodnie temu, jeszcze przed świętami, fotografowałam w święta, no to wtedy jeszcze całkiem zimno było:-) Tylko z publikacją się nie wyrobiłam.
UsuńDziękuję:-)
Fajnie dobrałaś kolory. Uwielbiam niebieski z brązem. Fason ciekawy, pasuje Tobie. W sumie to jeszcze takiego swetra nie widziałam.
OdpowiedzUsuńDzięki, lubię takie formy:-)
UsuńBrawa za komin - świetnie wygląda w komplecie:) Myślałam że to jest taka włóczka a to same resztki - aż się zdziwiłam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAno, same resztki, więc łączenia i chowania nitek miałam w cholerę, ale przyjemnie mi się robiło:-) Dziękuję:-)
UsuńReniu, rewelka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńTwoja pomysłowość mnie zadziwia, super
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńChyba już to mówiłam, ale powtórzę: niebieski to Twój kolor! (zauważyłam, że oprócz Ciebie tylko jasnym blondynkom jest w nim ładnie). A sweter bardzo udany i bardzo oryginalny, również dzięki rękawom, które bardzo niesłusznie skrytykowałaś:))
OdpowiedzUsuńI ja się bardzo komfortowo w niebieskim czuję. I w szarościach. Bardzo lubię je łączyć. A rękawy... no to sama nie wiem dlaczego mi nie grają, ale nie grają jako całość.
UsuńDzięki!
co racja, to racja, bardzo czasochłonne to nasze hobby :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje pomysły!
:* ♥
Chyba potrzebuję takiej przerwy, dwa tygodnie bez robótki a nie ciągnie mnie nic a nic... I mogę się cieszyć innymi rzeczami:-) (głównie to lekturą ostatnio...)
UsuńMiło mi, dzięki!
Ciekawa forma :) Kolorystycznie bardzo w moim guście. Fajnie, że komin opcjonalny. To jest technologia! :)
OdpowiedzUsuń(Ja pamiętam o zimie, bo nocami grasują przymrozki, które ogranicza manewry w ogródku.)
Dziękuję! Komin może się przydać też na inne okoliczności, dlatego postanowiłam go zrobić osobno.
UsuńA u nas nawet nocne przymrozki poznikały, choć spodziewam się, że mogły jeszcze nie powiedzieć ostatniego słowa;-)
Bardzo mi się podoba wariant z kominem. Może gdy zakładasz sweter bez komina, dominacja rękawów burzy proporcje i dlatego masz wrażenie, że coś z rękawami jest nie tak? Tzn ja to tak widzę :-). I powtórzę to, co na spotkaniu w Rzeszowie, że super połączyłaś różne włoczki i splot wygląda jak wykonany z jednej melanżowej włoczki. Świetny efekt. Forma swetra z łączonych prostokątów tez mi się widzi :-).
OdpowiedzUsuńMoże to i to, bo faktycznie z kominem lepiej mi się całość widzi:-)
UsuńDzięki!
Ale i tak liczę, że odnośnie rękawów wpadnie mi jeszcze jakiś pomysł do głowy;-)
Świetny sweter, wcale na resztkowiec nie wygląda. Co Ci się w tych rękawach nie podoba? Dla mnie są w porządku. Wiosennie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRękawy jako takie w porządku, ale z korpusem jakoś nijako mi się to komponuje... Nie wiem sama dlaczego. Może Sal ma rację, że to bez komina zaburzają się proporcje...
UsuńDziękuję:-)
Efekt absolutnie świetny; byłam przekonana, że golf jest dołączony, ale nie - super sprawa, bo faktycznie można nim operowac zależnie od pogody.
OdpowiedzUsuńPowiem ci szczerze, że rękawy niby ok ale... sama nie wiem... może przy tym kolorowym korpusie ich kolor jest "za cięzki"? nie wiem. moja siostra jest lepsza w te klocki i często gęsto podpowiada coś, co jakoś nie wpadło mi do głowy. Generalnie nie można przyczepić sie do rękawów, ale...
Sorry, że tak pisze, ale to było najpierwsze moje wrażenie przy włączeniu tego posta. A i jeszcze jedno - mylałam, że to oryginalna włóczka,a nie mieszanka resztek! Świetnie to skomponowałaś!
Ano właśnie, czyli, że nie wydumałam sobie tego niedopasowania;-). Jeśli Twoja Siostra zechciałaby mi coś podpowiedzieć, byłabym wdzięczna.
UsuńDzięki!
Świetny sweter :-) Przepiękna mieszanka kolorów i świetny fason. A najważniejsze, że fantastycznie w nim wyglądasz :-) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z kominem :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo dziękuję! A mieszanka kolorów to dla mnie powód do dumy:-)
UsuńKto jak kto, ale Ty to potrafisz odnowić coś starego i to z bardzo dobrym efektem przytulności.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi łączonymi prostokątami. Muszę ten pomysł zapamiętać, a rękawy, mnie się podobają. W całości komponują się super:))
Dziękuję, miło mi bardzo!
UsuńNie widziałam takich swetrów - bardzo ciekawy i ładny wzór :) Muszę też przyznać że niezła z Ciebie modelka i potrafisz fajnie pozować :))
OdpowiedzUsuńOooo, jeszcze chyba nikt mi czegoś takiego nie powiedział:-). Dziękuję! Czasem jest taki dzień, że wszystko wychodzi, nawet sesja fotograficzna, wszystko zależy od nastroju, tutaj faktycznie miałam bardzo dobry nastrój i byłam na kawowym dopingu - kawa bardzo skutecznie mnie podkręca;-).
UsuńW takim razie masz sporo tych dni kiedy Ci wszystko wychodzi bo każde Twoje sesje mi się podobają :))
UsuńHa, ha, to bardzo się cieszę, że tak to wygląda, dzięki!
UsuńTakie stwory to tylko dla chudych- fajnie wtedy się w nich wygląda. Ja wyglądałabym jak niebieska dynia:)
OdpowiedzUsuńCuda robisz kocha, ech:)
Wątpię (onośnie tej dyni):-). W krótszej wersji i z mniej ściągającym ściągaczem na dole, no i z rękawami 3/4 mogłoby być całkiem fajnie. Wtedy to byłoby bardziej poncho niż sweter, a poncho już na Tobie nie raz widziałam i bardzo mi się podobało:-) (Kurczę, może powinnam tak właśnie dla siebie przerobić???)
UsuńDziękuję!
A ponczo to tak:)
UsuńZrobiłaś fantastyczną rzecz! Tkwię w zachwycie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dzięki:-)
UsuńPodoba mi się "tkaniana" jaka wyszła, ciekawie połączone resztki, wygląda jak tkane ;) Co do rękawów - ja bym zrobiła, żeby nie były takie "pompiate", może ściegiem gładkim albo ściągaczowym, wtedy będą szczuplejsze. I robiłabym maksymalnie wąskie. Chociaż, jeśli to na zimę sweter, to trza brać pod uwagę, że pod spodem ma się zmieścić jakiś podkoszulek ;) Summa summarum twór godny pochwał!
OdpowiedzUsuńPierwsza wersja była z węższymi (a właściwie to ze zwężanymi) rękawami, ale jeszcze mniej przypadła mi do gustu... Podoba mi się ta opcja, którą Ty ostatnio zastosowałaś u siebie - mankiet w kolorze korpusu i jeśli wezmę się kiedyś za przerabianie tego, to właśnie w tym kierunku spróbuję:-).
UsuńDzięki!
Super!! Bardzo pomysłowe i według mnie rękawy pasują świetnie :)
OdpowiedzUsuńI na razie takie zostaną, i tak powoli zaczynam pakować swetry na zimowanie do pawlaczy:-) A do jesieni może mi wpadnie do głowy jakiś fajny pomysł na przeróbkę.
UsuńDziękuję!
Bardzo kreatywna robótka! I ile resztek włóczki zużyłaś!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
To prawda, trochę mi w kartonie z resztkami ubyło.
UsuńDzięki!
Oryginalny sweterek, świetne zestawienie kolorów i golf osobno ;- tak jak lubię. Całość bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńWiosennie pozdrawiam Dorota
Dziękuję!
UsuńBardzo oryginalny i do tego modniacki sweter! Nie wiem czego Ty chcesz od rękawów. Są takie jak mają być. Bardzo fajna kompozycja.W ten chłodny weekend na pewno się przyda jeszcze ciepły sweter.Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Faktycznie w ten weekend sweter był jak znalazł. Przyzwyczajam się do rękawów, ale i tak gdzieś z tyłu głowy mam myśl, że kiedyś jeszcze spróbuję nad nimi popracować.
UsuńKapitalny ! I do tego taki inny - podoba mi się bardzo ;-)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
Usuń