...opatulacze:
Jeden - komin dla mamy. Na 70 oczek drutami nr 5,5 (Gucio, dwie nitki razem - jasny i ciemny szary). Świeżo zrobiony opatulał idealnie. Po praniu zwiotczał i już nie opatula. Pewnie będzie do poprawy. Najpierw spróbuję zrobić coś gumką, a jeśli to nie pomoże, będę pruć. Ale tylko do połowy i zwężę tylko sam otwór na głowę. Zobaczymy. Tymczasem na wazonie prezentuje się tak:
Na mamimej drobnej czaszce obwisa mniej więcej tak samo smętnie... Dla mnie jakoś by to było, ale mama lubi ścisłe opatulenie.
Drugi - golfik. Stary - poprawiony. Kiedyś z pojedynczej nitki i mniejszy. Teraz nitka podwójna (Sasanka) i obwód na 120 oczek (wysokość 23 cm, druty nr 5,5). Zawijany na dwa razy. Bardzo przyjemnie opatula. Dla mnie. Wiem, że nie mój kolor, ale co tam... będę eksperymentować:)
Trzeci - też golfik, też do zawijania na dwa razy, ale tym razem robiony wzdłuż, na 35 oczek (Tiftik, druty 5,5). Dla mnie. Bo jeszcze w takim kolorze nie miałam (cóż za niedopatrzenie!), a bardzo potrzebowałam;)
Zdjęcia w akcji, postaram się żeby były, choć pogoda w ostatnich dniach zupełnie nie sprzyja fotografowaniu w plenerze...
W ogóle niczemu nie sprzyja pogoda w ostatnich dniach... I na lepiej się nie zanosi...
PS. To moje pierwsze zdjęcia Nikonem D5100, znaczy - zmobilizowałam się i nauczyłam:)
Widać różnicę?
PS. To moje pierwsze zdjęcia Nikonem D5100, znaczy - zmobilizowałam się i nauczyłam:)
Widać różnicę?
Wszystkie ładne. Bardzo dobrze wyglądają zrobione ściegiem patentowym.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuńjejku, zaszalałaś! :-D
OdpowiedzUsuńByła taka patentowa potrzeba:)
UsuńNo golfiki tak mają, że lubią się rozciągnąć. Za to wszystkie mi się podobają. Niech Was grzeją. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle żeby nawet akryl tak nie trzymał formy, to dla mnie zaskoczenie. Uznałam, że to z powodu płynu do płukania, bo to on ma takie zwiotczające działanie...
UsuńDziękuję:)
Bardzo fajne, cieplutko będzie w gardełko:)
OdpowiedzUsuńNo pewnie:) Jak w gardło i stopy ciepło, to wszędzie ciepło:)
UsuńDzięki!
Właśnie marzy mi się zrobienie podobnego otulacza, ale nadal tkwię w bieli. Wzór patentowy... nigdy jeszcze nim nie robiłam! chyba się skusze.
OdpowiedzUsuńCo do zdjęć, to sama najlepiej zobaczysz różnicę, kiedy porównasz jedno obok drugiego na kompie. Nikon bardzo łądnie oddaje kolory, więc różnica powinna byc zauważalna, a do tego, robienie na ustawieniach manualnych na pewno wyjdzie na kolejny plus.
Anka
Na razie nie widzę różnicy... Ale focę ostatnio w samych trudnych warunkach więc może to dlatego... W przyszłym tygodniu będę musiała wrócić do portretów - tu na pewno będę miała jakąś skalę porównawczą.
UsuńWzór patentowy jest fajny, bo robótka wychodzi taki grubiutka i puchata:)
Bardzo fajne kolory tych otulaczy ja za wzorem patentowym nie przepadam pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Mnie też szczególnie patentowy nie zachwyca, choć przyznaję, że fajnie się nim dzierga. Ale wolę jednak ścieg angielski - niby podobny, ale angielski jakoś bardziej zwarty.
UsuńOpatulacze bardzo ładne w przyjemnych kolorach.
OdpowiedzUsuńKiedyś robiłam szale tym wzorem (dosyć włóczkożerny). Najlepiej się trzymał szal zrobiony potrójną nitką z różnych gatunków włóczki.
Cieplutko pozdrawiam
Na golfiki patentowy jest fajny, ale tak sobie myślę, że komin powinnam była zrobić angielskim - też jest taki gruby i miękki, ale jednak bardziej zwarty. Coś mam przeczucie, że bez tej przeróbki się jednak nie obejdzie...
UsuńBardzo ładne otulacze.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŚwietne kominy! A jak szybko powstały - podziwiam, ja mam ślimacze tempo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Oj tam, nie aż tak szybko:) Ale to proste robótki więc robią się w miarę prędko:) Dziękuję!
UsuńEkspozycja "na wazonie" to świetny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się zielony stworek, ale szary też całkiem zachęcająco spogląda ze zdjęcia. Mam nadzieję, że szybko będzie zachowywał jak należy :)
Pogoda sprzyja hibernacji sezonowej. Albo dzierganiu.
Potrzeba matką pomysłów;)
UsuńMnie najbardziej szary się podobał, zwłaszcza, gdy mu dorobiłam te buraczkowe obrąbki. Tym bardziej byłam rozczarowana, że nie układa się tak, jak powinien. Zwłaszcza, że to prezent był, a na prezent szczególnie chce się, żeby wszystko było idealnie.
O tej porze roku rzeczywiście szczególnie cieszę się dzierganiem, ale i tak najchętniej to zamieniłabym się w niedźwiedzia;)
Podoba mi się bardzo zielony opatulacz :) zdjęcia bardzo fajne, wg mnie widać różnicę :)
OdpowiedzUsuńSerio??? Ja jakoś nie bardzo... Ale zauważyłam jeszcze inny feler - te zdjęcia w rzeczywistości nie są tak jasne, jak na blogu. Nie wiem w jaki sposób to się dzieje, ale wysyłanie na blog je rozjaśnia. Strasznie mnie to wkurza.
UsuńZa każdym razem od nowa mnie śmieszy ten gucio. Oczywiście brąz preferuję i jakoś tak najcieplej wygląda może właśnie dzięki kolorowi.
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości to raczej ciemny brąz, na blogu się te zdjęcia jakoś tak rozjaśniły... Ale to rzeczywiście jest bardzo przyjemny brąz:) Dziękuję:)
UsuńŚwietne otulacze - do wyboru, do koloru :)
OdpowiedzUsuńByć może od wyboru czasem głowa boli, ale na pewno nie dotyczy to otulaczy;) Dzięki:)
UsuńŚwietne te otulacze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń