Trochę nad nim popracowałam, bo choć korzystałam z gotowego modelu
(Sandra Extra, nr 4/2010), to jednak wprowadziłam kilka zmian.
Ponieważ bardzo nie lubię zszywać dzianin (zwłaszcza szydełkowych)
postanowiłam przody i tył przerabiać w jednym kawałku, w odpowiednim
miejscu dołączając rękawy, a następnie karczek wykończyć reglanem.
Skutek był taki, że ta drutowa część wyszła mi nieco za długa,
szydełkowy dół zaczynał się za nisko, a całość była jakaś taka workowata
i bezkształtna. Już miałam pruć całą górę, gdy przyszło mi do głowy, że
mogę trochę przymarszczyć tył i w miejscu marszczenia przyszyć patkę.
Teraz jest w porządku. No i obeszło się bez prucia. A w przyszłości
popracuję jeszcze nad czymś podobnym, żeby szydełkowy dół był luźniejszy
i bardziej trapezowy, a góra lepiej dopasowana.
Przerabiałam na drutach i szydełkiem nr 7, podwójną nitką Dora Light
(Madame Tricote). Włóczka jest świetna, bardzo miły i gładki
stuprocentowy akryl. Nie drapie nawet na gołą skórę. Z wyglądu trochę
przypomina włóczki bawełniane. Świetnie nadaje się na szydełko. Zużyłam
niecałe 600 g.
Komentarze
2010/12/21 05:48:07
Podziwiam tempo, w jakim powstają
Twoje dzieła :) Żakiecik jest śliczny, myślę że dzięki patce jest
bardziej interesujący od oryginału :) Ażurki i przymarszczenie, które
dodałaś to elementy, które najbardziej mi się podobają :)
2010/12/21 08:40:48
Tempo chyba spadnie, bo jakoś tak od wczoraj zapał do dziergania mnie opuścił. Kiełkuje za to pomysł na decoupage...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz