poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Krótki kurs odpoczywania

1. Znaleźć miękkie i ciepłe miejsce do leżenia; najlepiej na świeżym powietrzu.
2. Słońce jest dobre, ale umiarkowny cień jeszcze lepszy.


3. Zwinąć się w kłębuszek, albo wyciągnąć... wszystko jedno, co kto lubi.
4. Zadbać o odpowiednie, nieabsorbujące i nienachalne towarzystwo.


5. Nie myśleć o niczym; wsłuchać się w naturalne odgłosy przyrody (zignorować dobiegający z ulicy hałas przejeżdżających samochodów).
6. Nieśpiesznie i ze smakiem delektować się doskonałością tej krótkiej chwili spokoju, beztroski i błogości.


Koty wiedzą co dobre...
Ja też wiem. Dziś odpoczywam:)


Komentarze
2011/04/26 16:22:22
Ja bym jeszcze dodała:
7. Robić tak co najmniej jeden raz na dzień;P
2011/04/26 20:09:48
No właśnie, Sowo, gdyby tak się dało...
Wczoraj odpoczywałam z kotami, a dziś mogłam tylko popatrzeć na nie z zazdrością;).
I powiem tylko, że najbardziej wkurzającą chwilą poranka jest moment, gdy rano, zmuszona obowiązkami, zwlekam się z łóżka, podczas gdy koty rozkosznie się wówczas przeciągają, patrzą na mnie leniwym rozespanym wzrokiem, po czym na powrót układają się wygodnie w miękkościach i kontynuują błogą drzemkę:P.
I kto tak naprawdę jest panem świata?
2011/04/28 07:48:07
Koty cokolwiek robią działają uspokajająco i bardzo lubię patrzeć jak śpią, jedzą, rozglądają się. Pod warunkiem, że mój wariat nie jest właśnie w transie. Zazdroszczę poważnych, dojrzałych kotów.
Pozdrawiam
Grażyna
2011/04/28 19:45:21
Dojrzałe, ale głupawki wciąż im się przytrafiają. Tygryska czasami walczy i złości się na swój ogon. Przezabawnie to wygląda:). A Fredka, gdy jest w nastroju do zabawy, wyciąga sobie z koszyka dekoracyjne szyszki, biega za nimi i rozrzuca je po całym mieszkaniu. Czasami w środek akcji wkracza Brenda ze swoją psią, niespożytą chęcią do zabawy...
Też uwielbiam patrzeć na swój mały zwierzyniec:), to rzeczywiście bardzo kojące. Najlepszy antydepresant i środek odstresowujący:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz