... czyli słodkości z kaszy gryczanej. A konkretnie ze skiełkowanej kaszy gryczanej.
Pierwszy raz w życiu kiełkowałam kaszę gryczaną! Nawet nie wiedziałam, że można ją kiełkować. A można, pod warunkiem, że będzie to kasza niepalona. Smakuje doskonale. Bardziej orzechowo niż kaszowo. Zupełnie nie czuć tego specyficznego gryczanego posmaku. Przepis bazowy - TUTAJ. Bez zmian zostawiłam tylko kaszę gryczaną, resztę zmodyfikowałam.
Składniki:
1 szklanka niepalonej kaszy gryczanej (po skiełkowaniu jest jej trochę więcej),
200g suszonych owoców (dałam daktyle, figi i rodzynki),
200g pestek i orzechów (dałam siekane orzechy włoskie, płatki migdałowe i słonecznik),
5 łyżek zmielonego siemienia lnianego,
łyżka oleju kokosowego (w temperaturze pokojowej).
Daktyle i figi pokroić i zalać niewielką ilością ciepłej, przegotowanej wody, odstawić, żeby zmiękły.
Gdy zmiękną (czekałam coś około trzech godzin) zmiksować ze skiełkowaną kaszą i olejem kokosowym. Dodać siemię, rodzynki, orzechy, słonecznik. Wymieszać. Przełożyć do keksówki. Uklepać, wyrównać, odstawić do stężenia do lodówki. Można kroić w plastry lub kostkę.
Konsystencją przypomina to chałwę. Smakiem... Coś zupełnie nowego. Nie było bardzo słodkie, ale mnie takie pasowało. Można dać więcej suszonych owoców wtedy gryczanka będzie słodsza. Można dosłodzić ksylitolem. Można dać siekaną gorzką czekoladę (następnym razem tak zrobię). Można dać sezam (może będzie bardziej chałwowa w smaku). Można wykorzystać jako spód do szarlotki bez pieczenia. Swoją gryczankę jadłam właśnie z duszonymi jabłkami na zimno i smakowała wybornie:-).
Na pewno będę jeszcze eksperymentować z tym przepisem:-)
Bardzo ciekawy przepis.Nie wiedziałam, że można zrobić kiełki z kaszy gryczanej, a już zupełnie nie przyszło mi do głowy, że można przygotować takie słodkości:)
OdpowiedzUsuńGdzie można zakupić niepaloną kaszę gryczaną?
Bo chętnie wypróbowałabym ten przepis:)
Pozdrawiam:)
Faktycznie niełatwo znaleźć kaszę niepaloną, mnie się udało w Stokrotce na półce ze zdrową żywnością. Pewnie w takich rewirach trzeba jej szukać. Powodzenia:-)
UsuńKoniecznie muszę spróbować. Większość nasion można kiełkować. Do kiełkownicy dostałam spory zapas nasionek. Jednak u mnie królują kiełki rzodkiewki, rzeżucha, fasola mung ( na drugi/ trzeci dzień smakuje jak świeży groszek).
OdpowiedzUsuńJa kiełkowałam po partyzancku, w słoiku, ale podobało mi się:-) Popróbuję jeszcze z innymi nasionami. To fajna sprawa jest:-)
UsuńGryczanka - nie mylić z Grycanką :)
OdpowiedzUsuńChoć (wybacz) niewyględna, to brzmi intrygująco ...
Może dodatek kakao i więcej bakalii (nie zmiksowanych i siekanych, ale w całości) poprawiłyby urodę gryczanki:-) Mnie przez analogię z chałwą i tak się podoba. A smakuje tym bardziej, że w porównaniu z chałwą, to słodkości nie tylko mniej kaloryczne, ale też zdrowsze:-)
UsuńSuper, jak chałwa, albo blok z czasów PRL-u, tylko w zdrowej wersji:)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę:)
Dokładnie, od razu mi się z takimi słodyczami skojarzyło:-)
Usuńajajajaj, ale smakowicie to opisałaś! muszę koniecznie spróbować! :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, naprawdę smakowita rzecz:-)
UsuńPrzepis biorę, dziekuje, wypróbuję:) Wygląda pyszie i , mam adzieję, tak smakuje. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMnie smakowało bardzo:-)
UsuńJestem wielką fanką niepalonej kaszy gryczanej ale nigdy jej nie kiełkowałam:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką kaszy kryczanej w ogóle, więc gdy tylko natrafiłam na ten przepis, to po prostu wiedziałam, że muszę go wypróbować:-)
Usuńzaśliniłam się całkiem... ugh! teraz będę łaknąć cukru :-P
OdpowiedzUsuńA gryczanka jest całkowicie bez cukru, w każdym razie bez białego cukru, bo w końcu w suszonych owocach cukru jest całkiem sporo:-)
Usuńano właśnie, cukier to cukier ;-) mózg pracuje na cukrze :-P bez cukru się nie da nic a nic!
Usuńa ja nie mogę tutaj kupić kaszy nie prażonej, zrobilabym to w jednej chwili!!! kurczę, ale mi narobiłaś apetytu!
OdpowiedzUsuńw pierwszej chwili pomyślałam, że to chałwa własnie:)
Spróbuj na stoiskach ze zdrową żywnością. A ostatecznie to na wakacjach w Polsce zrobisz sobie zapasik:-)
Usuńchyba bym pół torby załadowałą:) właśnie szukałam w sklepach ze zdrową żywnością; w Irlandii na razie tylko mąkę znalazłam i w jednym miejscu kaszę. poszukam w polskich sklepach, może z przesyłką wyjdzie taniej? w czasie przerwy swiątecznej rozejrzę się dokładniej
UsuńZatem powodzenia:-)
UsuńNo to się biorę za kiełkowanie kaszy gryczanej... Mam nadzieję, że niepalona będzie w moim sklepie, a podobno jest w nim "wszystko", jutro nastąpi chwila prawdy. Już wyobrażam sobie smak takiego bloku, szkoda, że kiełkowanie trwa i trwa :))
OdpowiedzUsuńNo niestety, trochę trzeba sobie poczekać, ze dwa dni to minimum... Ale warto:-)
UsuńInteresujący przepis , ciekawa jestem smaku tej słodkości ;-)
OdpowiedzUsuńSmak, prócz tego, że słodki, to nie do opisania, dla mnie to było coś całkiem nowego:-)
UsuńPo obrazku przestraszyłam się, że chałwa, ale jeśli smak zupełnie inny, to ja jak najbardziej jestem za :D
OdpowiedzUsuńCzyżbyś nie była miłośniczką chałwy? Ja jestem, dla mnie podobieństwo gryczanki do chałwy działa zdecydowanie na jej korzyść;-) Ale w smaku rzeczywiście chałwy nie przypomina, może głównie dlatego, że swoją gryczankę zrobiłam sporo mniej słodszą:-)
UsuńJak dla mnie, chałwa jest stanowczo zbyt słodka. I nie lubię jej, bo jej nie lubię. Niewytłumaczalna niechęć :)
UsuńKiedyś wypróbuję gryczankę.
Próbowałam przypomnieć sobie, czy jest takie jedzenie, do którego czułabym niechęć... Chyba nie ma... Mniej lub bardziej, ale jestem miłośniczką każdego jedzenia, a słodkiego, to już w szczególności;-)
UsuńA ja na sam dźwięk słowa chałwa się rozmarzyłam. Jak widzę dzielnie fedrujesz zdrowe przepisy i oryginalne smaki bardzo pochwalam, ale sama się lenię. Brzmi bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńChałwa działa tak samo na mnie, to moja dziecinna pocieszycielka, zawsze, gdy byłam chora tato kupował mi w pewexie puszkę prawdziwej tureckiej chałwy... Ależ to był smak...
UsuńNo to mnie zaskoczyłaś tym przepisem. Nigdy czegoś takiego nie jadłam.
OdpowiedzUsuńSkład mi się bardzo podoba i chyba rzeczywiście jest smaczne.
I to porównanie do chałwy mniam, mniam.......
Pozdrawiam Dorota
Koniecznie wypróbuj. Kiełkowana kasza ma bardzo neutralny (moim zdaniem) smak więc wszystko zależy od tego, jakie dasz dodatki:-) Smacznego!
UsuńWygląda smakowicie :).
OdpowiedzUsuńI takie jest:-)
Usuń