W ten nieprzyjemny, ponury i dżdżysty dzień, proponuję coś ciepłego, pachnącego i sycącego - dynię zapiekaną z jabłkiem.
Nie mam pojęcia co to za gatunek dyni. Pani w sklepie też nie wiedziała. Wiedziała natomiast, że świetnie smakuje zapieczona z jabłkiem. Jak mi pani poradziła, tak zrobiłam.
DYNIA ZAPIEKANA Z JABŁKIEM
Składniki:
* 2 dynie jak na zdjęciach (zielono-żółto-pomarańczowa skórka, wielkość jak hokkaido),
* 2 jabłka,
* przyprawy i bakalie (cynamon, miód, orzeszki, rodzynki... co kto lubi).
Dynię przekroić na pół (w poprzek) i wydrążyć pestkowy środek. Delikatnie ponacinać. Oprószyć wiórkami masła i cynamonem. Wstawić do gorącego piekarnika (180 st. C) na jakieś 15-20 min. W tym czasie przygotować jabłka - przekroić na pół (wzdłuż), wydrążyć pestkowy środek, oprószyć cynamonem. Połówki jabłek włożyć do wydrążonych połówek dyń i ponownie do piekarnika. Zapiekać około 25 min. Wyjąć, posypać siekanymi orzeszkami (można też delikatnie polać miodem, ale nie jest to konieczne, szczególnie, gdy ma się słodkie jabłka) i piec kolejne 5 minut. Stopień upieczenia dyni najlepiej sprawdzać widelcem - powinien miękko się wbijać. Podawać gorące.
Taka połówka dyni to naprawdę spora porcja!
Smacznego:-)
Renyu, wygląda to smakowicie. Widać warzywo to ma wiele zastosowań. Na ostro, na słodko, na słono, jak kto lubi.
OdpowiedzUsuńDokładnie - dynia nie ma wyrazistego smaku dlatego łatwo ją z czymkolwiek łączyć:-)
UsuńZjadłabym chętnie:)) Uwielbiam takie smaki.
OdpowiedzUsuńA robiłaś kiedyś dżem dyniowo - jabłkowy? Polecam - pyszny!
Serdecznie pozdrawiam:))
Nie robilam, ale już sprawdziłam w sieci i na pewno zrobie sobie na próbę. Ciekawe, czy uda mi się bez cukru:-)
UsuńCiekawa potrawa i bardzo szybka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tak, piekarnik załatwia najdłuższą robotę;-) Najtrudniej było dynie przekroić, potem już poszło jak z płatka:-)
Usuńoooo, jakie to mus być pyszne! :-D
OdpowiedzUsuńNoooooooo... mniam:-)
UsuńJak to ślicznie wygląda! U mnie dzisiaj też dynia, ale całkiem inaczej, w wersji curry, na ostro.
OdpowiedzUsuńNa słodko, czy ostro... odkąd się nauczyłam dynię doprawiać, smakuje mi w każdej wersji:-)
UsuńNawet mam na tarasie kilka małych dyniek. Przepis kuszący, a danie wygląda smakowicie, biorę i dziękuję:) Pozdrawiam, Kryska
OdpowiedzUsuńCzęstuj się na zdrowie!
Usuńczyli, jak już spora porcja, to zaspokoi pierwszą potrzebę czegoś pysznego? :) wyglądają zachęcająco, może czas spróbować? w końcu to najlepsza pora na dyniowe szaleństwo
OdpowiedzUsuńPierwszą potrzebę? Kobieto, po takiej "porcyjce" dłuuuuuuuugo nie ma sie ochoty na kolejny posiłek;-)
UsuńReniu, wygląda mega apetycznie :) A powiedz mi proszę, czy sprawdzając miękkość dyni nakłuwamy widelcem skórkę czy miąższ od góry?
OdpowiedzUsuńMiąższ od góry. Skóra w tej dyni jest twarda i zupełnie niejadalna. Po upieczeniu wyjadam łyżeczką środek dotąd, aż zostaje mi pusta "miseczka" ze skóry:-) Trudno się od tego oderwać:-)
UsuńDawno nie byłam u Ciebie Reniu, a tu takie pyszności serwujesz! Dynia bardzo dekoracyjna:)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze smaczniejsza niż wygląda:-)
UsuńWygląda bardzo apetycznie i pewnie tak samo smakowało, aż zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam:)
Nawet bardziej!
UsuńDzięki:-)
mmm...ale smakowitości ;-) ja lubię też dynię w occie . pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńW occie jeszcze nie jadłam, ale wyobrażam sobie, że też musi bosko smakować:-)
UsuńSmakowicie wyglądają Twoje dynie :-) Świetny deser :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Żaden deser, to pełnoprawne danie obiadowe:-)
UsuńKiedyś (jak uprawiałam dynię) robiłam powidełka z dyni i jabłek z dodatkiem cukru i cytryny.
OdpowiedzUsuńTwój przepis wygląda smakowicie. Nawet nie podejrzewałam, że to taki syty posiłek :)
Pozdrawiam jesiennie Dorota
Oj, dynia swoją wagę kaloryczną ma!
UsuńA powidełko sobie wypróbuję, już postanowiłam:-)
Coś niesamowitego - jeszcze takiego przepisu nie spotkałam - rewelka !
OdpowiedzUsuńDla mnie to też była całkowita nowość, musiałam trochę poeksperymentować z pieczeniem, bo nie wiedziełam ile taka dynia potrzebuje czasu...
UsuńMoja dyniowa glowka czeka az zbiore sie w sobie, zeby sie z nia zmierzyc. Pysznie wyglada zapiekanaz jablkiem, moja jest troche inna, ale dynia to dynia, i chetnie wyprobuje Twoj przepis:))
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy dynia, to dynia, gatunki różnią się konsystencją miąższu... Ale jeśli masz na przykład hokkaido, powinno się udać, hokkaido można jeść ze skórką:-).
Usuń