Wyzwanie zorganizowała Reni z Ażurowych marzeń. We wrześniu i październiku trzeba było zrobić 18 tematycznych zdjęć według listy poniżej:
Po raz pierwszy wzięłam udział w takiej zabawie i muszę przyznać, że sprawiło mi to wielką frajdę, choć końcówka była mocno nerwowa. Ledwie zdążyłam, choć czasu przecież było całkiem sporo. Ale tak właśnie mam - im więcej czasu, tym bardziej odkładam na później. A później panika i pokusa, by się wycofać, bo to przecież tylko zabawa, tylko przyjemność, a człowiek ma PRAWDZIWE obowiązki na głowie... Ale człowiek ma też honor. Niehonorowo jest się deklarować, a potem wycofywać. Więc się zmobilizowałam, zawzięłam, uruchomiłam kreatywne myślenie i ruszyłam na łowy. Przyznaję, że nie do wszystkich tematów należycie się przyłożyłam. Do kilku wykorzystałam zdjęcia, które zrobiłam telefonem z całkiem innych pobudek... Ale pierwsze koty za płoty. Przy kolejnym wyzwaniu będę mądrzejsza i postaram się bardziej:-).
Żeby nie przedłużać... Oto moje podsumowanie (po kliknięciu w obrazek zdjęcia pokażą się w większym rozmiarze):
1. Za oknem (poranek 12 października - pierwszy śnieg!)
2. Promyki słońca (tego dnia były bardzo rzadkie, ale tam gdzie padały pięknie, wybarwiały leśne zakamarki)
3. Wieczorem (książka do poduszki)
4. Brązowy (taki sobie pieniek)
5. Na spacerze (kto by się spodziewał, że taki tłok będzie!)
6. Moja pasja (głównie robótki, ale nie tylko:-))
7. Coś ciepłego (miały być bamboszki, ale czerwona poduszka z takim wyznaniem chyba jednak cieplejsza;-))
8. Kawa czy herbata (tylko herbata! Pomarańczowa z imbirem i goździkami... uwielbiam:-))
9. Bukiet (nie pytajcie, gdzie zrobiłam to zdjęcie. Bukiety to nie moja specjalność. Zdesperowana byłam...)
10. Niedzielny poranek (niedziela basenem się zaczyna!)
11. Liście (ot, popatrzyłam w górę i takie zobaczyłam)
12. Spojrzenie (czy trzeba cokolwiek dodawać?)
13. Do góry nogami (lubię odbicia)
14. Do pary (wiem, poszłam na łatwiznę...)
15. 10.00 (była jeszcze kostka gorzkiej czekolady, ale zjadłam, bo niefotogeniczna...)
16. Na drzewie (czasem też mam ochotę wysiąść)
17. Bez pośpiechu (też bym tak chciała!)
18. W kolorach jesieni (jedyne, co lubię w jesieni - kolory:-))
Co mi dało uczestnictwo w wyzwaniu? Przede wszystkim mobilizację. A mobilizacja wyzwoliła kreatywność. A kreatywność wywołała satysfakcję. I przypomniałam sobie jak bardzo lubię fotografować! Wśród tylu rzeczy, które lubię robić, zbyt często odpuszczam sobie tę dziedzinę. Inne zresztą też odpuszczam (np. decoupage, ale o tym innym razem) zapominając ile radości mi sprawiają. Bo najłatwiej wziąć motek i druty (albo szydełko). Bo te zajęcia nie wymagają większych przygotowań, nie absorbują zanadto - robótkę w każdej chwili można odłożyć, schować. Odbywa sie w przyjemnych warunkach, na kanapie, przed telewizorem. Można się owinąć kocem, popijać ciepłą herbatkę i co rząd zagryzać czymś smakowitym. Za fotografią zaś trzeba się nachodzić, nakombinować, czasem się ubrudzić, zmarznąć, albo się spocić. Potem przesiedzieć mnóstwo czasu przy komputerze, bo zawsze niezbędna jest selekcja i choćby oszczędna edycja... Zdecydowanie nie jest to lekkie hobby. Za to satysfakcja z dobrze zrobionych ujęć... Bezcenna! Muszę o tym pamiętać:-)
Przepiękne zdjęcia! W ogóle bardzo miło tu u Ciebie (od jakiegoś czasu zaglądam). Piękne rzeczy można zobaczyć, a nawet podpatrzyć :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo mi miło!
UsuńTak to już jest z tym fotograficznym hobby :) tylko Ci, co naprawdę to czują, rozumieją przemoczone buty, zmarznięte palce, czerwone policzki, uwalane piaskiem ubranie.... a wszystko po to, by "złapać" chwilę lub odpowiedni kąt :)
OdpowiedzUsuńbez pośpiechu, na drzewie, wieczorem, brązowy i promyki słońca to według mnie najlepsze ujęcia. Pięknie to przedstawiłaś.
Wielkie dzięki!
UsuńCzasami tak długo sie do jakiegoś kadru przykładam, że go nie zdążę uwiecznić, mam tu na myśli wszelkie zdjęcia w ruchu, na przykład Na spacerze - pani po prawej zasłoniła mi dwóch fotografów robiących zdjęcia stercie drewna - zdjęcie cyknięte 5 sec. wcześniej byłoby pełniejsze... A tak, chwila przegapiona, bo za długo celowałam...
Reniu, oglądam, oglądam, oglądam i dech zapiera wciąż od nowa... Prześliczne ujęcia, ciekawa perspektywa, oddałaś całe piękno jesieni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję za te słowa:-)
UsuńAleż wspaniałe wyzwanie! Piękne zdjęcia, nawet z humorem, bo jak nic, rozśmieszyło mnie zdjęcie nr 5 - bo czy to piesek był na smyczy, czy krnąbrny wnusio na rowerku, gdzie pochyla się nad nim pewnie Babcia i go upomina; wzruszyło mnie spojrzenie rudego kotka (został w Twojej rodzinie?), czy urzekły mnie kolory jesieni. Takich zdjęć poproszę więcej!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Tiaaaa... Rudy został z nami. Mąż stanowczo za tym obstawał, bo Rudy jest wyjątkowy - pieszczoch i gaduła, nie można mu się oprzeć:-)
UsuńBardzo dziękuję! Muszę coś wymyślić, żeby fotografii było więcej w moim życiu, myślę, że udział w takich wyzwaniach będzie temu sprzyjać:-)
Piękne...wszystkie, ale zauroczyło mnie: Na spacerze- świetnie ujęty ruch, to zdjęcie żyje.
OdpowiedzUsuńDo góry nogami-idealne. Niedzielny poranek-chciałabym mieć tą energię, szczególnie rano.
A moje serce skradło zdjęcie nr 15- sentyment. Ten zegar kiedyś stał w moim rodzinnym domu. Szkoda, że go mama wyrzuciła, chętnie bym go teraz przygarnęła.
Pozdrawiam:))
Ten zegar już nie chodzi, ale też mam do niego sentyment, no i do koronek dobrze wygląda więc może się jeszcze przydać do jakichś retro stylizacji:-)
UsuńBardzo dziękuję! Na spacerze mogło być jeszcze lepsze, gdybym go cyknęła 5 sec wcześniej, nim pani z prawej zasłoniła mi dwóch fotografów przymierzających się do sterty drewna... Zdjęcia w ruchu muszę poćwiczyć, bo mi do nich wciaż refleksu brakuje.
Po 2,3,4 zdjęciu, stwierdzam, że jesteś mistrzynią fotografii. Poza tym masz piękny widok z okna.
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki!
UsuńWielkie brawa dla Ciebie i dla Ażurowych marzeń! To wyzwanie było wspaniałe, najpierw podumałam sobie nad każdym punktem, a później obejrzałam Twoje zdjęcia. Cudowne zdjęcia i kapitalnie uchwycone momenty! Które najpiękniejsze, nie mogę żadnego wyróżnić, żeby nie skrzywdzić pozostałych.
OdpowiedzUsuńJuż jestem ciekawa kolejnego wyzwania - bardzo mi się spodobała ta forma angażowania w zdjęcia:-) No i ciekawa jestem zdjęć innych uczestniczek więc niecierpliwie czekam na podsumowanie u Reni.
UsuńDziękuję bardzo!
Reniu, piękne zdjęcia:) gratuluję:) A tak na marginesie, to gdzie kupić można słoik z uchem? Pozdrawuam:) Kryska
OdpowiedzUsuńHa, słoik z uchem! Mnie też zachwycił:-) Zdjęcie zrobiłam w kawiarni, gdzie tak właśnie zaserwowano nam herbatkę. Potem przez tydzień szukałam w internecie, bo nagle herbata podawana w innych naczyniach przestała mi smakować;-) Znalazłam na Allegro i tam sobie kupiłam komplet 4 szt. Co prawda była uwaga, że słoiki nie nadają się do wrzących napojów więc swoją herbatkę lekko przestudziłam. A słoik i tak pękł. Drugą prezstudziłam bardziej i też pękł:-( No i teraz mam tylko 2 słoiczki. Ale do herbaty już się ich nie odważę użyć, będą do zimnych kokatjli...
UsuńDziękuję!
Pokazałaś kolejny talent - świetne zdjęcia! Szkoda,że tak rzadko go pokazujesz, a jesień taka piękna, aż się prosi , by zatrzymać ją chociaż w kadrze. Gorąco pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, chciałabym robić więcej zdjęć, tylko... mi się nie chce;-) Ale takie wyzwania to świetna mobilizacja więc jeśli się będę zgłaszać, to będę fotografować:-)
UsuńBardzo dziękuję!
Jesień to faktycznie chyba najbardziej fotogeniczna pora roku:-)
Fajna zabawa dla każdego, pod warunkiem, że mu się ręce nie trzęsą przy pstrykaniu zdjęć :):)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się spisałaś, zdjęcia bardzo ładne. Najbardziej spodobały mi się te typowo przyrodnicze z jesienną nutą.
Pozdrawiam serdecznie Dorota
E tam, teraz aparaty mają stabilizację obrazu więc ręka może drżeć;-) Mój problem jest taki, że się za długo przymierzam, a najlepsze chwile uciekają...
UsuńDziękuję!
Wspaniałe zdjęcia :-) Z przyjemnością popatrzyłam na Twój świat.
OdpowiedzUsuńTeż mam taki zegarek :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Miło mi bardzo, dzięki:-)
UsuńCoś ciepłego i na drzewie mnie rozwaliło :D
OdpowiedzUsuńO tak, na drzewach znalazłam więcej takich złotych myśli, można by z tego album zrobić;-)
UsuńŚwietne zdjęcia :) Chciałam napisać, które mi się najbardziej podobają, ale tych naj- jest co najmniej połowa :))) Spojrzenie, do góry nogami, na drzewie, w kolorach jesieni, bez pośpiechu, brązowy... Wszystkie są piękne i pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Jednak od razu widać, do których się przyłożyłam;-)
UsuńSuper zabawa i super zdjęcia. Wyobrażam sobie ile będzie różnych podejść do tematu przy tylu punktach do spełnienia. Aż się rozpogodziłam.
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać podsumowania u Reni, żeby zobaczyć zdjęcia innych uczestniczek wyzwania, jestem bardzo ciekawa ich podejścia do tematu:-)
UsuńDziękuję:-)
Miałaś niezłą zabawę przy robieniu tych zdjęć:) Oczywiście kicia najlepsza:)) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj miałam! Jak już zacznę, to strasznie mnie to wciąga i nie mogę przestać:-)
UsuńKicia jest przekochany na żywo jeszcze bardziej niż na zdjęciu. I zaprzyjaźnił się z Mańkiem, to dla mnie szok! Tylko ich przyjaźń strasznie trudno uchwycić na zdjęciu;-)
Jestem zachwycona! Te zdjęcia pod temat to świetna sprawa!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie, niesamowicie mnie to wciągnęło:-)
UsuńZdjęcia super. Zabawa na pewno Cie zmobilizowała do robienia fotek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO tak, wyzwanie to bardzo skuteczna mobilizacja. I świetna zabawa:-)
UsuńZdjęcie "na drzewie" mnie powaliło! ;)
OdpowiedzUsuńW tym miejscu było więcej drzew z takimi złotymi myślami, niewidocznych z drogi, dobrze, że z niej zboczyłam (choć nie planowałam, bo buty miałam całkiem nieodpowiednie do chodzenia po lesie), bo bym nie zauważyła:-)
UsuńSama chętnie wzięłabym udział :) Bardzo ciekawe kategorie, a niektóre Twoje pomysły na ich rozwinięcie nawet nie przyszłyby mi do głowy. Do góry nogami chyba najbardziej mi się podoba. Ale trudno wybrać to naj-naj-naj zdjęcie. Bo Bukiet jest kompozycyjnie ciekawy, dobre kontrasty i minimalizm, a Brązowy ma fajną strukturę, zagadkowa perspektywa i odległości nie do określenia. Z kolei ropuchy to jedne z moich ulubionych zwierząt, a uchwycone bez pośpiechu wyglądają uroczo.
OdpowiedzUsuńUdane zdjęcia! :)
Bardzo dziękuję za tak rzeczową opinię! Znalazłam jeszcze jeden blog z fotograficznymi wyzwaniami - Jest rudo - naprawdę bardzo ciekawa strona z wieloma praktycznymi poradami. Na jesienne wyzwanie już się nie załapię, ale kolejnego pewnie nie odpuszczę:-)
UsuńŚwietne - przepiękne zdjęcia masz niesamowity sprzęcik bo cudne ujęcia zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńI takie wyzwania też mówią coś, ja się wiele o Tobie dowiedziałam oj fajnie w ten sposób kogoś poznawać :)))
pozdrawiam
Sprzęcik taki sobie, złoszczę się na niego, bo wielu rzeczy mi zrobić nie pozwala, za mała przysłona, ale obiektywy z większą przysłoną, to już nie na moją kieszeń...
UsuńO tak, pokaż mi swoje fotografie, a powiem ci kim jesteś;-) Coś w tym jest na pewno! Bardzo dziękuję:-)
2, 13, 4 i 6 - najlepsze, i to dokładnie w tej kolejności. Dość dobrze kadrujesz, zastanów się jednak nad przycinaniem zdjęć, bo mam wrażenie, że masz tutaj duży misz masz i każde zdjęcie ma trochę inne wymiary czy proporcje.
OdpowiedzUsuńJako całość - dobra robota, możesz być z siebie dumna, bo każde zdjęcie, to już o jeden pstryk bliżej tych ujęć na najwyższym poziomie!
Bardzo się cieszę, że znalazłaś czas, by do mnie zajrzeć. Zazwyczaj trzymam się oryginalnych proporcji - mniej więcej 3:2, ale czasem faktycznie przycinam na 1:1. No i w komórce mam też chyba inne proporcje ustawione - widzę to po zdjęciu z herbatą w słoiku. Dziękuję za zwrócenie uwagi, bo nigdy wcześniej nie pomyślałam, że może to wprowadzać zamieszanie. Będę się lepiej starać na przyszłość:-)
UsuńPiękne zdjęcia zrobiłaś :).
OdpowiedzUsuńZdjęcie numer dwa - magia. Jest przepiękne :).
Hihi oj tak na pewno ta kostka czekolady nie pasowałaby do zdjęcia ;).
Ha, na pierwszy rzut oka wyglądało, że pasuje, ale tak długo przymierzałam się do kadru, że od gorącej herbaty zaczęła się rozpuszczać. No i cóż.... trzeba było zjeść, żeby ratować kompozycję;-)
UsuńDziękuję!
Zdjęcia świetne,a zdjęcie promyków słońca jak z bajki,aż ma się wrażenie ,że zaraz otworzą się magiczne drzwi i wyjdzie jakiś stworek:))tak,masz rację :)musiałyśmy się zetknąć gdzieś w kosmosie:)ale to tak chyba jest z osobami które podążają tymi samymi dróżkami twórczymi:))
OdpowiedzUsuńkotek cudny:)mój Franuś NIESTETY krótko po zrobieniu tego zdjęcia odszedł do kociego nieba.
Pozwolisz,że się rozgoszczę u Ciebie na dłużej:))Dobrze,że są takie różne zabawy na blogach bo poznaje się różne ciekawe osoby:)pozdrawiam cieplutko
Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty. A nasz rudy Feluś właśnie niedawno do nas trafił. Zgarnęłam go zabiedzonego z ulicy. W odróżnieniu od czarnego Mańka, rudego łatwo się fotografuje, choć to zdjęcie ogólnie było fatalnej jakości, strasznie musiałam się napracować, żeby w ogóle nadawało się do publikacji.
UsuńTeż się cieszę z efektów tego wyzwania, nie tylko fotograficznych, ale również towarzyskich, bardzo miło mi Cię poznać:-)
Dziękuję za udział w wyzwaniu... super zdjęcia i ciekawa interpretacja, a do pary to faktycznie poszłaś na łatwiznę hahaha... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObiecuję, że do następnego wyzwania się lepiej przygotuję:-D (no chyba, że coś wypadnie i mi przeszkodzi... oby nie!)
UsuńFajne takie fotograficzne wyzwanie, sama bym sobie takie zrobiła, bo głównie to talerze z zawartością fotografuję i mój zwierzyniec, a tyle innych ciekawych tematów przecież jest:)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia oglądnęłam z przyjemnością:)
Ale za to jak te talerze fotografujesz! Dla mnie niedościgniony wzór:-)
UsuńDzięki!
No coś Ty! Bierzesz talerz, nakładasz na niego co tam dobrego upichciłaś, ustawiasz w jakimś dobrze oświetlonym miejscu, idąc po aparat kątem oka zerkasz czy kot albo pies się nie dobiera do zawartości, cykasz dużo fotek, żeby było z czego wybrać i już:)
UsuńHa, ha, tak łatwo to się tylko o tym mówi:-)
Usuń