czwartek, 11 grudnia 2008

Bo zmiany są wskazane

Zrobiłam dziś przemeblowanie w sypialni. Pomysł na nowy wystrój wpadł mi do głowy we wtorek. Od tamtej chwili nie mogłam już myśleć o niczym innym. A dziś był dobry dzień na działanie, bo jutro mam urlop więc będę miała czas dopieszczać szczegóły i zwyczajnie poprzebywać w nowej przestrzeni. Muszę jeszcze pobejcować i polakierować dwa półko-regaliki do umocowania na ścianie, kupić kufer wiklinowy i powiesić własnoręcznie zrobione obrazki. Może przydałby się też chodniczek i nowa narzuta na łóżko, ale to się jeszcze zobaczy. W końcu nie zamierzam zrujnować się finansowo z powodu tej sypialnianej transformacji, zwłaszcza, że przecież święta już niedługo.
Odkąd pamiętam przemeblowania stanowią nieodłączny element mojego życia. Bardzo lubię zmieniać otoczenie, w którym przebywam. Czasami już mi się wydaje, że dane ustawienie jest najbardziej optymalne, ale mija rok, a mnie wpada do głowy myśl, że jeżeli to i owo poprzestawiam, to będzie lepiej, ładniej i wygodniej. Z tego powodu odczuwam niechęć do dziurawienia ścian w celu wieszania półek, czy obrazków. Meble przestawia się łatwo, gorzej potem zalepiać otwory po kołkach. Ale tym razem robię wyjątek. Mam tak ograniczone możliwości modyfikacji ustawień mebli w sypialni, że wydaje mi się, iż teraz już NA PEWNO nie można w niej nic zmienić. Co najwyżej obrazki, jeśli zrobię nowe.
No to idę spać, jutro długi dzień przede mną. Jak nie idę do pracy, każdy dzień wydaje mi się długi:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz