Usiadłam dziś rano przy kawie i zaczęłam rozmyślać, co by tu zrobić z
tak pięknie rozpoczetym dniem? I zamiast kończyć gwiazdkowy prezent dla
bratanicy mego męża, wydziergałam sobie na szydełku opaskę na włosy. A
pilna robota stoi nieruszona! A jutro lepienie uszek. Buuuuuuuuuuuuu,
nie zdążę chyba ....
Ale opaska wyszła OK:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz